Tak. Walentynki za nami. W tym roku inspiracją do wykonania kartki stała się książka cudowna, wcześniej już wspominania - "Green guide for artists" Karen Michel.
Kartkę zrobiłam (ja z siebie dumna) w całości z odpadów, które były kolekcjonowane zgodnie z hasłem "plastyk niczego nie wyrzuca";) lub wyciągnięte z kosza na plastikowe odpady :_) Grzbiet i kosteczki zostały wycięte z pudełka tekturowego, na kosteczki nakleiłam kawałki stron ze starej książki, którą znalazłam w makulaturze cioci Gosi (dzięki!), stare zatrzaski dostałam swego czasu wraz z prawdopodobnie 5. (słownie: pięcioma!) kilogramami guzików od pewnego Tomka (pamiętam o obiecanym misiu w zamian!) a czerwone serduszko na środku wycięte zostało z opakowania po moich ukochanych kulkach czekoladowych z rumem w środku (uwielbiam). Plus trochę kleju, starej farby (użyłam tej do tkanin;), kawałek niepotrzebnej alaski, kawałek sznurka, nożyk, linijka i już!
Moja dla MW |
No na pewno nie jest tak cudowna jak te kartki od MieczkoArt, ale też jest fajna i przede wszystkim EKO:) Takie właśnie lubimy:) i MW również się podobała:)
A jutro? Mój najcudowniejszy dzień w roku - TŁUSTY CZWARTEK!
ps. Już się dzieliłam tą cudowną wiadomością z poniektórymi ale dla większego rozgłosu- doszło do mnie 2kg przypraw!:) Gotuję!
Dość że cudowna, to ekologiczna i ekonomiczna! Zostałam więc znokautowana!:)
OdpowiedzUsuńPRZEurocza :)
OdpowiedzUsuń