środa, 7 lipca 2010

Obrona dyplomu!










Rok ciężkiej pracy nie poszedł na marne:) Jako warsztat wybrałam grafikę warsztatową w nowym wydaniu.
Technika: grafika na ceramice.
Temat: Rozerwanie.
Autor: ja!:F
Bardzo moje i bardzo osobiste. Wykonane i obronione. Zdecydowanie, autorskie oryginalne i CAŁKOWICIE MOJE!!!:D Jestem z siebie dumna!:D A o co chodzi? można przeczytać.



Dyplom, Częstochowa 2010
Pracownia grafiki pod kierunkiem dr hab. Katarzyny Winczek, prof. AJD

R O Z D R A C I E
Matryca przez stulecia postrzegana była jako forma do kształtowania lub powielania przedmiotów, w sztuce zaś – artefaktów. Stopniowo pojawiło się rozumienie grafiki nie tyle jako techniki reprodukcji, lecz także jako medium "myślącego dwoma stanami" - matryca czyli płyta i odbitka czyli kopia. W latach 70. pojawiała się technika ślepego druku, która była zapowiedzią rzeźby w grafice – najpierw jako wymiar czysto estetyczny, później jako wymiar znaczeniowy. Grafika stała się nośnikiem kształtowania przestrzeni a jej nowe formy – nie tylko drukowane ale również cięte, łamane, składane, stojące, choć teoretycznie nadal powielane, zaczynały współgrać z nowym sąsiedztwem, tworzyć nowe znaczenie. Wiele prac miało wyraźnie unikatowy charakter – do kształtowania płyty zaczęto stosować monotypię czy enkaustykę dzięki czemu odbitki nigdy nie wychodziły takie same. Proces graficzny: płyta – odbitka, jako metoda tworzenia obrazu miała większe znaczenie niż chęć reprodukcji, czyli bicia nakładu. Taka odbitka, pozwalała na wielokrotne eksperymentowanie i poszukiwanie formy najwłaściwszej, adekwatnej od tego, jakie zagadnienie chciał poruszyć artysta. Dziś grafikę można postrzegać zarówno jako formę do sporządzania i/lub powielania dzieła, jak również wygenerowanych w nim znaków. Kreowanie w płaszczyźnie faktycznej, dotykalnej przestrzeni daje stworzenie zupełnie nowej formy. Artystami zmagającymi się właśnie z takim, trójwymiarowym podłożem są do dziś np. Günter Dollhopf, Seiichio Miida, czy Marek Jaromski, którzy reprezentują nową postawę wobec podłoża, na nim się skupiają i na nim również ja chciałam się skupić.
Rozerwanie, rozdzielenie, rozdarcie – stan pomiędzy… Jedno uczucie, dwa procesy. Procesy z pozoru różne, ale tak od siebie zależne. Druk i odbicie… Papier i glina. Co wybrać? Wzrokowe czy namacalne? Grafikę czy ceramikę?
Obydwie mają wspólne cechy odtwarzania kształtu. Jak połączyć graficzną dwuwymiarowość z ceramiczną trójwymiarowością? Jak nadać namacalne odczucie zmysłu dotyku temu co płaskie? Jakie to uczucie, gdy nie widząc, można zobaczyć. To uczucie gdy z podekscytowaniem dotyka i czuje się to, co kiedyś było płaskie, teraz jest wypukłe. Zobaczyć z daleka i zobaczyć z bliska. Dotknąć oraz poczuć pracę i kierunek dłuta. Niemalże medytować nad tworzeniem, które samo w sobie staje się przyjemnością.
Szukam odpowiedzi na pytanie, co wybrać? Szukam momentu złączenia warstwy, kiedy łączy się grafika z ceramiką. Czy to jeszcze grafika, czy to już rzeźba? Szukam też ukrytej wartości cięcia dłuta, które pozostawia swoją głębokość, swój kształt, a które traci się w tradycyjnym odbijaniu linorytu.
Inspiracja bierze się z ukazania uczucia niemożności wybrania między grafiką a ceramiką i zauroczenia tymi aspektami sztuki. Moje rozerwanie jest stanem umysłu, który nie może określić, na czym bardziej mu zależy: na papierze czy na glinie, na płaskim czy wypukłym, na zmyśle wzroku czy dotyku. Nie ma przypadkowości podłoża. Staje się ono wyrażeniem rozbicia na dwa aspekty. Co jest ważniejsze? Podłoże czy druk? W tradycyjnej grafice podłoże – papier, staje się środkiem dla istnienia przekazu – farby, treści. Farba znów, jest nośnikiem przekazu, jest najważniejsza. W odbitkach glinianych medium treści staje się glina. Z jasności farby wyłania się czerń gliny. To ona zaczernia, „drukuje”, to ona do mnie mówi, to na niej się skupiam. Na jej fakturze, indywidualności, istocie i przekazie. Jest zarówno medium i treścią. Powstaje tu inny wymiar grafiki, który nie dość, że można zobaczyć ale dotknąć i poczuć. Efekt końcowy w pracach wykonanych w tradycyjnym procesie odbijania jest całkowicie zamierzony. Znów charakter prac ceramicznych przy wykorzystaniu tych samych matryc jest zupełnie inny. Glina to specyficzny materiał: kurczy się, wypacza, pęka. W tego typu pracach zawsze będzie występować nawet nikła przypadkowość i unikalność, która tak mnie urzekła.
Grafika i ceramika to dla mnie dwie równorzędne dziedziny sztuki, które wydobywają ze mnie tyle ekspresji i potrzeby eksperymentu, które mnie tak bardzo rozwijają i wręcz nakazują ze sobą współpracować. Chciałam przedstawić to, co sprawia mi największą przyjemność i myślę, że się udało.







Ocena: 5.0 z wyróżnieniem
;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz