środa, 9 kwietnia 2014

Płytki kuchenne domowym sposobem. Jak to się je... cz.I

Tak sobie teraz myślę, że żeby sobie płytki zrobić, to musi się chcieć:)  Ale ja uwielbiam wyzwania! I robić co:) A skoro mam mało "pracy pracy" trzeba czas ten jakoś wykorzystać. Jak by kto o tym myślał, żeby sobie zrobić, polecam przeczytać ten post - a może jednak sobie kupi gotowe;)

A! Podkreślam: nie jestem ceramikiem, ale wykorzystuję wiedzę przyjaciół ceramików (w zasadzie to jednej) no i robię własny reserach książkowo-internetowy oraz próbki. I jeszcze coś: nie mam pracowni ceramicznej a wszystkie sprzęty potrzebne do zrobienia płytek (wałek i deska drewniana, waga kuchenna, łyżka, nóż, stara doniczka itp.)

Myślę, że dam radę mieć już całkowicie gotowe płytki za jakiś miesiąc. Koty proszą o trzymanie kciuków!:)


Ok. Zaczynam!:)))) zainteresowanych zapraszam czytać dalej:
Glina

Najpierw trzeba mieć glinę:) To podstawa;) Ja miałam po 32kg szamotowej i bez szamotu. Wyczytałam w mądrej książce do ceramiki, że dodatek talku zmiejsza ryzyko wypaczania i kurczenia się płytek, dlatego postanowiłam też dodać. Według informacji które znalazłam, talku może być do 90%, ale im większy procent talku tym większa kruchość płytki dlatego postanowiłam że dam go 5% - czyli, na każdy 1kg mieszanki gliniastej 50g talku (ale myślę że bez talku płytki da radę zribić). Jako, że miałam gliny pół na pół - kroiłam po pół kg obydwu, dodawałam talk i wygniatałam i pakowałam w folię spożywczą. Uważny czytelnik zorientuje się że wyrobiłam ponad 60 takich kulek;)
 I gotową glinę też można kupić. Polecam koniecznie z szamotem - ale może z średnią ilością.
Warto zrobić próbkę - jedną płytkę wypalić, poszkliwić i zobaczyć jaki będzie efekt.

Wstęp do płytek
Na 220 płytek w formacie 10x10cm potrzeba ok. 60kg gliny.  Placek gliny na całą płytkę waży jakieś 280-320g w zależności od wilgotności. Czyli: na ok. 1m2 wyjdzie


Pierwsza płytka
Jak już masz glinę, zabierasz się do pracy: musisz sobie zrobić pierwszą płytkę (wałkujesz placek gliny (równej) grubości ok. 1 cm i wycinasz na kształt płytki). Bardzo istotne jest
Pamiętać trzeba że gdy glina wysycha - kurczy się! Dlatego polecam wyciąć z tekturki kwadrat o wielkości ok. 5mm większy niż wymiary gotowej, wypalonej płytki (kurczenie).

Wzór
 Ja wzór wycięłam z linoleumi i odbiłam na pierwszej płytce. Na samym końcu rzy drugim wypale szkliwo zaleje delikatny wzór więc trzeba dobrze odcisnąć - inaczej wzór będzie niewidoczny. Myślę że wystarczy wzór na głębokość ok. 3mm.

Forma
Potem z płytki już ze wzorem robisz formę gipsową (czytaj: zalewasz płytkę gipsem) Jak gips dobrze wyschnie, wyciskasz w gotowej formie glinę. Jak płytka z formy się trochę podsuszy i wyjdzie z formy robisz kolejny odlew. I takich odlewów robisz - żeby szybciej poszło - ok.4-6:)


"Wyciskanie"
No a potem już wciskasz do formy glinę i co ok. pół godziny wyciągasz z formy. W jeden dzień - oczywiście susząc na ciepłym kaloryferze jesteś w stanie zrobić - przy 4 formach ok. 28-32 płytek na dzień. I tak w kółko:) Oczywiście biorąc po uwagę że masz ciepły lub gorący kaloryfer i formy gipsowe szybko schną. Bo jak nie to i czasem nawet trudno zrobić 12 w ciągu dnia...






Ale możesz to oczywiście obejść. Jeśli nie chcesz ręcznie wyklejać, wiem że - w PL nie da rady- ale widziałam na zagranicznych stronach można kupić gotowe płytki bez żadnego wzoru wypalone na biskwit - Tu już sobie tylko malujesz jakiś wzór szkliwem i dajesz do wypalenia do pracowni ceramicznej.


Koszty - na ok. 2,5m2 płytek
Glina - ok. 12zł/10kg x 6 = 72zł + koszty przesyłki
Gips budowlany - 5kg -  5zł
Talk - 3 kg - ok.20zł + koszty przesyłki
Wypał na biskwit w pracowni ceramicznej: 80-100zł
Szkliwo białe raku - 1kg / ok. 55zł

cdn...
:)
-->

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz