piątek, 19 kwietnia 2013

Odnawiamy...

Pierwsze słoneczne dni w tym tygodniu sprawiły, że aż się chce wyjść i zrobić coś na świeżym powietrzu. A skoro pogoda dopisała, mogę w końcu zrobić to, co co już dawno planowałam: odnowić stare meble do nowego mieszkanka:) Stoją więc 2 bifyje czyli kredensy po prababciach, skarbnica szufladek no i roma czyli pólka na filiżanki. Najfajniejsze jest to, że wszystkie te meble (prócz skarbnicy filiżanek) robili mężczyźni mojej rodziny:) Ta ostatnia poszła na pierwszy ogień.

pólka jeszcze na starym miejscu
Półkę na filiżanki robił podobno mój prapradziadek Hipolit (btw. bardzo ładne imię!) - więc, jak twierdzi mój - już w tym roku - 90.  letni dziadek, ma półka ok. 150 lat! Szczerze mówiąc, jest w złym stanie, ale dzięki pomocy poradnika ze strony warszawskiej renowacji antyków, myślę, że dam radę. Zachowała się jedynie dlatego, że została zaadoptowana na mebel warsztatowy i przez wiele lat służyła jako przechowalnik narzędzi i podkład do wbijania różnorakich gwoździ. Po ściągnięciu jej ze ściany i ogarnięciu z kilkunastu pokoleń pająków trzeba było zrobić oględziny. Mnóstwo dziur po śrubach, gwoździach i hakach da się naprawić, z tyłu jest pęknięcie, które skleimy, a dziury po kornikach w dolnej części zaimpregnujemy Fontignolem. Tylko MW ma obawy, że korników nie da się wytępić i proponuje wykonanie takiej samej u jego dziadka stolarza... ale spokojnie! Wszystko po kolei da się zrobić i za jakiś czas 150letnia półka będzie znów ozdobą domu - jak kiedyś:) Stan na dziś: oczyszczona z kilku warstw farby czeka na impregnację:)

4 komentarze:

  1. Podobno, na korniki najlepsze jest duszenie. Dokładnie nie wiem na czym to polega, ale ponoć działa! Trzeba by obadać jak się to robi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobra!:) Teoretycznie: jak bym zobaczyła jakiego, to dałabym mw, żeby go przytulił, a że on lubi przy tym dusić to by - myślę - podziałało;) ale niestety mw robali nie lubi więc zostaje Fongitol:)

    OdpowiedzUsuń
  3. rewelacja, warto pielęgnować takie przedmioty!

    OdpowiedzUsuń
  4. Poranek więc głowa pełna pomysłów, niekoniecznie mądrych. Jako kociara wpadłam na piękne hasło 'poszły koty do roboty'. No więc co? Stwierdziłam, że wpiszę do googla. A po wpisaniu jesteście pierwszym wynikiem:))). Tylko gdzie te koty???

    OdpowiedzUsuń