poniedziałek, 18 marca 2013

Bos(c)h! i o tym jak wielkie marzenia niespodziewanie się spełniają!;)

Już dawno marzyłam o robocie kuchennym, który wyrabiał by ciasto na chleb, pizze, kruche ciasto czy makaron. Niestety po wycinaniu dyplomu moje nadgarstki już nie są w takiej kondycji jak kiedyś, więc "po cichu" marzył mi się robot kuchenny, który przejął by niektóre, siłowe obowiązki kuchenne. W zasadzie nie wierząc, że uda mi się wygrać konkurs Winiary wysłałam swój przepis na smażone carpaccio schabowe z boczkiem, papryką i gnocchi w kremowym sosie :) Mamuśka wysłała królika z winną marchewką i byłam pewna że to ona zgarnie choć zestaw sosów Winiary... Niemożliwe, ale jednak się stało:) Gdy zobaczyłam listę zwycięzców nie mogłam w to uwierzyć! Gdy zobaczyłam mój przepis na carpaccio zbladłam... MW do dziś twierdzi że przepis wygrał, bo był tam boczek;)

No i cóż? Dziś przyszedł! Nowiutki! Błyszczący! Cudowny! Dla mnie! No cudo, no! :))) Już czeka by spędzić ze mną kolejne "czary-gary":) Oczywiście jak tylko przeczytam grubą instrukcję obsługi:)
Aha, aha! Z tego miejsca dziękuję babci MW za podarowanie mi skoków królika, bez których nie stałby teraz na moim łóżku nowiutki Bosch MUM 84...

-----------------------------------------------------------

Podsumowanie:
 Warto próbować:) Warto wymyślać dziwne potrawy, warto stawiać sobie jakieś wyzwania, a tylko przy okazji wysyłać na konkursy!;) A nuż... widelec?:)

6 komentarzy:

  1. Też tak myślę, wysyłam i czekam... I czekam też na coś dobrego, Kociego z pomocą Robotto. Gratulejszyn! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To 3mam kciuki! No i mam nadzieję że się na coś doczekasz pysznego w końcu:)))
      btw...Tak się cieszę:))))))))

      Usuń
  2. Też się cieszę! Niebawem stopnieją śniegi i wspólne kucharzenie plenerowe, a także inne różne różności będą miały miejsce :D

    OdpowiedzUsuń
  3. taaak!:))) i wtedy wszystkie pyszności będą jeszcze pyśniejsze;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, ale elegancki! :) Gratuluję !!!

    OdpowiedzUsuń